10 czerwca 2019

Sutaszowe kolczyki - w energetycznych kolorach

Pora wynurzyć się z uroczych, ale jednak szarości i podrzucić odrobinkę koloru. 

Nie przesadzę, jeśli powiem, że w kolejce do szycia czeka już 7-8 kolejnych par. Kolory dobrane już do kaboszonów i koralików. Do tego często geometryczne bazy w komplecie, które aż proszą się o współpracę przy sutaszu. Kiedyś sutasz był dla mnie równoznaczny z eleganckim outfitem, elegancką uroczystością... Dziś towarzyszy mi na co dzień, łączę go ze wszystkim, nawet z trampkami. No dobra, nie ze wszystkim - do dresów nie założę ;D

I te kolory, kolory... Ach, zachwycać się mogę i tylko dokupować szmaragdową zieleń, bordo, śliwkę i oczywiście czerń. Czarny sutasz to już zakup nie na metry, czarny w szpulkach :)

Spójrzcie. Dzisiaj szkiełka w bordowej oprawie, miodowe słoneczka z kwiatami i szmaragdowe koła.








Trwają wakacje. Pierwszy tydzień upłynął mi na pracy z farbami, gotowaniu i rewolucji w pokoju. Ciężko mi wyrokować, jak będzie z częstotliwością tworzenia, póki co zakładam, że codziennie, od rana do nocy, ile się da :) Oczywiście z przerwami na gotowanie. Właśnie tak dzielę teraz czas wolny. Kuchnia i biurko. A będzie jeszcze działka.

https://www.youtube.com/watch?v=nGJT0AJhhqw
I odrobinka czegoś ładnego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz