Karton rzemyków, sznurków i kauczuków znalazłam podczas porządków. Żywy dowód na to, że w tym pokoju przedmioty migrują i tak już musi być. Postanowiłam więc uporządkować ten karton, może nie duży, ale wypchany po brzegi, ze swobodnie splatanymi sznurami...
Zamiast to jakoś ogarnąć, do kartonu wzięłam jeszcze kilka pudełek z koralikami i zaczęłam dobierać. Bez konkretnej wizji, składałam na małe kupki to, co mi pod rękę podeszło i było przyjemne dla oka. Oto, jak powstały rzemykowe bransoletki! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz