24 kwietnia 2019

Sowia dama w fuksji

Muszę przyznać, że mimo czasami ograniczonego czasu, to najbardziej owocna wiosna w mojej dotychczasowej twórczości! Prace mnożą się w kosmicznym tempie, pudełeczko wypełnione jest już po brzegi. Na dysku czekają... setki zdjęć do przerobienia i opublikowania. 

I żeby nikt nie pomyślał, że przy zwiększonej ilości cierpi jakość, bo będę musiała zripostować ;) 

Wprawiłam się w sutaszu, rzekłabym - znacznie. Haft koralikowy idzie jak z nut. A dzierganie na szydełku to coś, co wpędza w hipnozę i pozwala odpocząć. Z niekrytą dumą i uśmiechem patrzę na progres, jaki dokonał się przez ostatnie kilka miesięcy. Zastanawia tylko, skąd taki moment akurat teraz? Teorie mam dwie. Szewc bez butów chodzi, postanowiłam nadrobić braki we własnej szkatułce. Mnóstwo prób, prucia i ćwiczeń... Bez presji czasu i oczekiwań. To jeden typ. Druga teoria oparta jest na faktach. Jestem szczęśliwym człowiekiem :)) 

Do brzegu!

Przedstawiam Wam dzisiaj sówkę, która urzeka. Z założenia, z tego fuksjowego agatu miał być uszyty wisior. Poprzeczka zawieszona była wysoko - właścicielką będzie urocza, nietuzinkowa i wymagająca Dziewczynka. Kiedy miałam już pewną wizję, a pod ręką chwosty i kwiatki... Przypomniałam sobie, jak 2 czy 3 lata temu malowałyśmy flamastrami na naszych śmiesznych bickach "tatuaże". Namalowałyśmy sowy. Często bawiłyśmy się moją biżuterią, pindrzyłyśmy się
i dobierałyśmy zestawy. Nie ma bata, żeby taka sówka nie przemówiła do jej serduszka :) 

Uszyta jest nieco inaczej niż wszystkie dotychczasowe sowy. Brzuszek to wspomniany wyżej agat, przepiękny kamień - długo, bo aż 3 lata czekał na wykorzystanie. Dziób to oliwka z onyksu, a oczka - czarne koraliki fire polish. Całość w kilku wersjach kolorystycznych koralików toho. Jest całkiem spora w porównaniu do reszty sowiego gangu - ma prawie 7 cm wysokości i około 5 cm szerokości. Do tego sznurki i metalowe wykończenia. 

Imienia jeszcze nie ma. Sprawa się zaktualizuje, jak sówka dotrze do swojej nowej właścicielki. 






Nadchodzi urlop, a tuż po nim wakacje, dlatego też pojawi się tu więcej wpisów i zdjęć.